Relacje

Relacje nauczycieli i wychowawców:

Jak sprawić, żeby dzieci wycofane, nieśmiałe, ostrożne, niechętne do pracy, z radością brały udział w zajęciach? Co zrobić, by te nieokiełznane, z nadmiarem energii miały możliwość wyeksploatowania się? Jak zapewnić tym, które są zawsze chętne do pracy, nowe, pozytywne bodźce?


Zaopatrzyć się w chustę animacyjną.

Jest to prosta pomoc metodyczna wykonana z mocnego materiału podzielonego na kolorowe kliny, zakończona 24 uchwytami.

Ja zaczęłam przygodę z chustą od tego roku szkolnego, gdy zaczęłam prowadzić lekcje twórczości. Pewnego dnia przyniosłam ją do klasy i przepadłam…. Już na sam jej widok dzieci wpadły w euforię. Najpierw zorganizowałam zabawę w klasie. Ale chociaż odsunęliśmy wszystkie ławki, by stworzyć jak najwięcej przestrzeni, nie był to dobry pomysł, gdyż nie jest to jednak miejsce, bezpieczne do tego typu aktywności. Najlepiej jest bawić się na sali gimnastycznej, albo na świeżym powietrzu, gdzieś na trawie. W ostateczności może to być szeroki korytarz szkolny choć jest to kłopotliwe dla nauczycieli prowadzących wtedy zajęcia w sąsiednich klasach, gdyż nie ustrzeżemy się od spontanicznych pisków, krzyków, czy też szaleńczego śmiechu.

Na początku dobrze jest korzystać z propozycji zawartych w książeczce „Zabawy z chustą”, jednak stopniowo można bawić się w wymyślanie własnych wariantów zabaw, w czym na pewno z radością będą uczestniczyły też dzieci.

Dlaczego ta chusta jest tak fascynująca? Bo jest ona nie tylko po to, by dzieci mogły się po prostu wyszaleć, ale to „szaleństwo” uczy współpracy w grupie, ćwiczy m.in. refleks, spostrzegawczość, zręczność, a także rozwija kreatywność i wyobraźnię oraz uczy wiary we własne siły.

Zapewniam, że po zabawach z chustą zarówno dzieci, jak i prowadzący wychodzą z pąsami na twarzy, naładowani pozytywnymi emocjami, radośni , pełni energii, nie mogąc doczekać się następnych zajęć.



Hanna Zagroba